- Pobierz link
- X
- Inne aplikacje
Na pewno nie raz, nie dwa, zdarzyło Wam się ugrzęznąć w tej niepewności, w tym stanie umysłu, w tym, co dla wielu facetów jest niepojęte i powinno zostać zniszczone. Friendzone.
Zacznijmy od tego, jak to wygląda z perspektywy kobiety. Wspomniana Klaudia stawia na bezpieczniejszą relację damsko-męska, aniżeli relacja między przyjaciółkami.
Na pierwszy plan wysuwa się więc wizja tego, jak kobieta jest widziana i postrzegana okiem mężczyzny. Taki facet potrafi wysłuchać i doradzić, podpowiedzieć, co na męski gatunek działa. Kobieca przyjaciółka tego nie wie. Jednak drugą stroną medalu jest fakt, że mężczyzna naiwnie brnie w tej relacji, myśląc, że będąc szczerym i miłym ugra coś więcej. Jak mówi nasza respondentka, kobieta często przez to nie myśli nawet, że owy przyjaciel podkochuje się w niej i liczy na coś więcej.
Jednak będąc szczerym, skąd taka kobieta ma to wiedzieć?
Nikt nie potrafi czytać w myślach, a w momencie, kiedy kobieta nie myśli o kimś w kategorii partnera, a jedynie przyjaciela, to nie odbiera żadnych sygnałów wysyłanych przez drugą stronę.
Co zrobić, by nie wpaść do szarej strefy na samym początku?
"Rajnercik" stawia na otwartość i szczerość. Chcesz się spotkać? Powiedz wprost, że to randka, a nie zwykłe pogaduszki. Od początku dawaj znać, że coś jest na rzeczy.
A czy z friendzona da się wyjść?
Z perspektywy faceta, uważam, że jesteś na przegranej pozycji. Kobieta, która podzieli się z Tobą sekretami i otworzy przed Tobą, nie będzie już widziała w Tobie potencjalnego partnera. Bo po prostu będziesz wiedział za dużo. A co na to nasza miss?
"Zawsze uważam, że jak mówi się szczerze i otwarcie o swoich potrzebach czy wymaganiach, to można wiele osiągnąć. Jeżeli jesteś w takiej sytuacji i uważasz, że to ta jedyna to podejmij ryzyko, bo może wygrasz los na loterii".
A Wy co o tym sądzicie? Podzielcie się opinią w komentarzu.
Komentarze
"Z perspektywy faceta, uważam, że jesteś na przegranej pozycji. Kobieta, która podzieli się z Tobą sekretami i otworzy przed Tobą, nie będzie już widziała w Tobie potencjalnego partnera. Bo po prostu będziesz wiedział za dużo."
OdpowiedzUsuńDobrze, że napisałeś na wstępie, że to z perspektywy faceta, bo ja jako kobieta uważam wprost przeciwnie. Jeśli kobieta Ci się zwierza to dobrze, bo to zbliża emocjonalnie. W takim przypadku może ewentualnie jest jakaś szansa na coś więcej.. Ale nigdy nie wiadomo, trzeba zapytać, zamiast "tracić" czas. Bo czy jedna z podstaw UDANEGO związku nie jest przyjaźń? Uważam, że tak. Partner ma być osobą, której możemy i przede wszystkim CHCEMY mówić o wszystkim. Będąc w szczęśliwym związku musimy mieć ten komfort i możliwość powiedzenia sobie o wszystkim bez obaw, że partner nas nie zrozumie, wysmieje itd. Bo gdzie mamy szukać ujścia takich emocji, jeśli nie u osoby, z którą spędzamy większość wolnego czasu? Poza związkiem?
Ale domyślam się.. Chodziło Ci o pewnie, że skreśliloby ją zwierzanie się na temat np. podbojow lozkowych, bo Ty jako adorator mógłbyś źle to znosić ;)
Friendzone to najgorsza rzecz jaka przydarzyła mi się w moim życiu
OdpowiedzUsuń